Po wczorajszych ćwiczeniach somatycznych z Tobą Małgosiu, czuję lekkość i ulgę w obręczy barkowej. W bardzo łagodny sposób staw barkowy został rozluźniony i nabrał przestrzeni. Tego mi było potrzeba, zwłaszcza po takim wysiłku jak wiosłowanie. Ból i napięcia znikają. Czuję się lżejsza. Łącząc uczucie oddawania ciężaru ciała z ruchem, uczę się jednocześnie relaksować i podejmować wysiłek; w moim mózgu tworzą się nowe połączenia. Po zajęciach somatycznych odczuwam siebie oraz otoczenie w pełniejszy sposób. Jestem wdzięczna.
Serdecznie polecam ćwiczenia somatyczne prowadzone przez Małgorzatę wszystkim, którzy tak jak ja, po wielu latach stresującej pracy siedzącej, zmagają się ze zwyrodnieniami i bólami kręgosłupa na chyba każdym odcinku 😉 Dzięki ćwiczeniom z Małgorzatą, uczę się słuchać własnego ciała, dowiaduję się, co zrobić, żeby się rozluźnić, a nawet poszerzyć zakres ruchów – wszystko to bez wysiłku i bólu. Sesje ćwiczeń z Gosią zawsze są zakończone fenomenalnie przeprowadzoną relaksacją, która pozwala rozładować każdy stres.
Polecam zajęcia ćwiczeń somatycznych prowadzone przez Małgosię Mączko tym wszystkim, którzy cierpią na bóle kręgosłupa i stawów. Dzięki ćwiczeniom przestałam odczuwać bolesność w odcinku krzyżowo-lędźwiowym, która narastała od wielu lat. Poprawiłam też kondycję stawów kolanowych i skokowych, bo po rekonstrukcji więzadła w stawie kolanowym miałam duże ograniczenia ruchowe. Teraz swobodnie biegam, kucam, jeżdżę na rowerze. Generalnie, ćwiczenia Małgosi tak skutecznie zastąpiły mi zabiegi rehabilitacyjne, że od 2 lat wcale z nich nie korzystam. Jednym słowem, mój komfort życia poprawił si znacząco. Dlatego gorąco polecam jej zajęcia!
Na gimnastykę relaksacyjną trafiłam 3,5 roku temu, kiedy szukałam zajęć dla swojego „zwyrodniałego” kręgosłupa. Traktuję te zajęcia jako swoistą rehabilitację, tylko że bez skierowania od lekarza. Pod bacznym okiem Małgosi, nabieram świadomości ciała, uczę się jak ćwiczyć, by nie zrobić sobie krzywdy, jak pozornie banalne ćwiczenia mają kolosalne znaczenie dla organizmu, jak ważny jest prawidłowy oddech oraz jak można się zrelaksować. Wszystkim, którzy chcą coś dla siebie zrobić, bardzo polecam, SPRÓBUJCIE! Pozdrawiam!
Dzięki mojej koleżance natrafiłam na warsztaty somatyczne prowadzone przez Małgorzatę. Na tych warsztatach doświadczyłam powrotu do czucia swojego ciała, to było jak powrót do domu. A najbardziej zaskakująca była dla mnie możliwość poruszenia ciałem bez wysiłku mięśni, wykorzystując jedynie grawitację. Tak jak robią to niemowlęta, stąd chyba zresztą nazwa tej pozycji w ćwiczeniach. Odkryłam jak skorelowana jest głowa z palcami stóp, a więc ciało to konstrukcja przestrzenna, w której wszystko wpływa na wszystko!
Polecam z całego serca aby każdy mógł doświadczyć takiego odprężenia i relaksu oraz odkrywać swoje ciało na nowo z ciekawością dziecka. Małgorzata jest bardzo ciepłą osobą i świetnym nauczycielem. Pod jej bacznym okiem ćwiczenia będą wykonywane dokładnie i bezpiecznie.
Jestem szczęśliwy, że mogłem wziąć udział w rekolekcjach, na których można było fizycznie poczuć jak ciało podąża za duchem i z powrotem – duch podąża za ciałem. Ciało staje się inspiracją do głębszego przeżywania na poziomie duchowym, a przeżywanie to przecież w dużej mierze psychika. I tak wszystko się przenika, nawet nie przeplata, tylko właśnie przenika wpływając na siebie nawzajem, tworząc całość, jedność, integralność, nierozerwalność…
Dla mnie absolutnie genialne Rekolekcje Integralne ! 🙂 Aż trudno wyobrazić sobie, że mogą być inne – takie, które pomijają któryś z tych aspektów tworzących nasze człowieczeństwo. Dziękuję!
Takie warsztaty to dla mnie zatrzymanie czasu, dostrzeżenie tego co choć na co dzień używam to jednak nie widzę. Duża lekcja cierpliwości. Wiele pozytywnych myśli i zaopiekowanie się dzieckiem które w sobie noszę.
Na zajęcia Małgosi trafiłem z bolącymi łydkami i spiętym praktycznie całym ciałem. Po kilku dniach warsztatów moje ciało było luźne jak nigdy. Kilka ćwiczeń somatycznych towarzyszy mi teraz praktycznie każdego dnia i za każdym razem jak je wykonuję to czuję ulgę. Dziękuję.
Lekcje ze skrętami działają doskonale na moje problemy z plecami. Przez cały poniedziałek czułam się wyjątkowo źle (i ból zatok, ciężka głowa, i „twardy” ból całego tułowia) tak, że nie mogłam sobie znaleźć miejsca, a po ćwiczeniach wszystko ustąpiło (oprócz zapalenia zatok, ale jednak zrobiło mi się trochę lżej dzięki temu masowaniu zatok trzema palcami) – przede wszystkim ból tułowia. Końcowy relaks dopełnił dzieła, usuwając resztki nerwowego rozedrgania i uspokajając walące serce. Skręty pobudziły też perystaltykę moich jelit, bo kiedy na koniec położyłam się na podłodze, czułam mocne skurcze w brzuchu, ale mnie to cieszyło, bo wiem, że takie skurcze są lepsze niż nie czuć tam nic oprócz napięcia. Chyba dopiero na tej lekcji dotarł do mnie postulat „szukaj przyjemności”.